NAZYWAM SIĘ
migdał
PRZEBYWAM W
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt Zbożne
Cześć, jestem Migdał. Mam rok, a od około 6 miesięcy przebywam w schronisku, czyli pół swojego życia :( Mama urodziła mnie w norze, gdzieś w szczerym polu. Niestety potem ciężko zachorowała i któregoś dnia już poprostu nie wróciła. Wraz z czwórką rodzeństwa musieliśmy się odważyć wyjść z nory w poszukiwaniu jedzenia. Trafiliśmy do schroniska, po kilku dniach zachorowaliśmy. Na szczęście wygraliśmy walkę z parwowirozą. Miałem też dom, niestety po kilku tygodniach oddano mnie spowrotem do schroniska. Czy to nie za dużo negatywnych przeżyć jak dla szczeniaka? Proszę spraw, by te Święta były dla mnie wyjątkowe.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: